czwartek, 19 lipca 2012

Grunwald, Grunwald i po Grunwie :)

Impreza nam się udała pomimo pogody, która była paskudna, ale wyczucie miała bezcenne. W czasie bitwy lało i wiało, ale gdy wygraliśmy wyszło słońce i pojawiła się tęcza :) 

Nasza ekipa należy do Chorągwi  Krakowskiej, dowodzonej przez Przemysława Rey'a, która jest dość międzynarodowa. Spotkaliśmy starych znajomych i poznaliśmy nowych z różnych stron świata, w tym z Finlandii, Ukrainy, Niemiec no i oczywiście z Polski, których serdecznie pozdrawiamy i mamy nadzieje spotkać za rok :) 






  
 Ciekawostka : w czasie pobytu na polach Grunwaldzkich okazało się, że nasza maskotka uwielbia arbuzy ;D


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz